Notka miała być opublikowana już wczoraj ale o niej zapomniałam ... Aż wstyd się do tego przyznawać :P Ale dziś już nadrabiam :D
Już dosyć dawno mam ten krem, jednak opisać postanowiłam go dopiero teraz. Z marką Dr Irena Eris miałam już do czynienia kilka razy i jak do tej pory jeszcze mnie nie zawiodła. Tak jest i tym razem :) Ten krem jest moim KWC i jestem pewna, że na jednym zużytym opakowaniu się nie skończy.
Krem ma bardzo ładne, czytelne i kobiece opakowanie. Kwiatowy wzór od razu podbił moje serce. Kosmetyk ma ekskluzywny kompleks Perlift.Complex 3 ekstraktów - z perły białej i czarnej oraz z płatków orchidei, dzięki czemu wzmacnia i chroni strukturę naszej skóry. Wyciąg z masła shea i kakaowego zapewnia zapewnia intensywne nawilżenie oraz regenerację suchej skóry, a wit. E odpowiada za ochronę przed wolnymi rodnikami.
Krem bez problemu i wysiłku wydobędziemy z tubki. Nie ma tego na zdjęciu
ale zamknięcie było zabezpieczone folią, dzięki czemu wiem, że nikt
przede mną go nie używał - to dla mnie bardzo ważne! Wiem, że niektóre z
Was nie lubią zakręcanych kosmetyków tego typu, jednak ten nie sprawa
problemu, po za tym ciężko mi sobie wyobrazić zamykanie na kliknięcie
przy jakby nie było dosyć eleganckim opakowaniu :) Srebrna zakrętka
wpasowuje się tutaj idealnie a sam kosmetyk bardzo ładnie wygląda na
półce w łazience.
Krem jest bardzo treściwy, gęsty i ma delikatny różowy kolor. Jak dla
mnie jego nakładanie to czysta przyjemność, gładko sunie po skórze dając
natychmiastową poprawę w wyglądzie. Po jego użyciu skóra staje się
gładka i satynowo miękka w dotyku, ja cały czas się głaszczę bo nie mogę
uwierzyć w efekt! Kosmetyk jest genialny pod względem wchłaniania, robi
to błyskawicznie i spokojnie możemy po chwili się ubrać bez martwienia
się o tłuste plamy. Moja sucha skóra wręcz pije ten krem :)
Cena tego kosmetyku to 69 zł za 200 ml, jednak teraz jest on dostępny TUTAJ w promocji za 55 zł, to dużo, jednak jest to marka jakby nie było luksusowa, w każdym razie ja nie znalazłam jeszcze tańszego i godnego zastępcy i pewnie szybko nie znajdę. Prawdopodobnie kupię go sobie i swojej mamie jako świąteczny prezent, bo jest tego wart.
Macie już swoje KWC w tej kategorii kosmetyków?
Pozdrawiam
Jedwabna