Ten post powinien pojawić się już kilka dni temu, bardzo żałuję że nie miałam jak doda go wcześniej, ku przestrodze. Zapytacie przed czym Was tak przestrzegam, a chodzi tu o nową farbę marki Syoss, czyli Oleo Intense. Farba, która ma nie niszczyć naszych włosów i dzięki której mają wyglądać dobrze moje bardzo podniszczyła... aż płakać się chce. Do tej pory zawsze używałam farby Syoss, jednak tej podstawowej i byłam z niej bardzo zadowolona, włosy miały piękny kolor, były miękkie i nic złego się z nimi nie działo. Chcąc wypróbować coś nowego z tej samej firmy kupiłam farbę Oleo Intense w kolorze 6-76 Złocista miedź.
Wszystko było w porządku dopóki nie zmyłam mieszanki z włosów i nie zobaczyłam ich stanu! Końcówki powykręcane, wnioskuję więc że popalone, same włosy suche... na drugi dzień doszło jeszcze wypadanie, z którym nie mogę sobie poradzić, włosy lecą z głowy non stop, jak tak dalej pójdzie to wyłysieję :/ Efekt widzicie na zdjęciu poniżej. Końcówki trzeba było ściąć, a same włosy codziennie staram się jak najlepiej odżywiać i nawilżać.
Powiem szczerze, że bardzo chciałabym coś z tym zrobić, gdzieś to zgłosić, jednak przyznaję, że nie bardzo wiem gdzie się z tą sprawą udać lub gdzie napisać... Czuje się troszkę bezsilna wobec zaistniałej sytuacji, co Wy zrobiłybyście na moim miejscu?
Pozdrawiam
Jedwabna
Współczuję ;/
OdpowiedzUsuńnajlepiej na fanpage na fb Syossa jeśli mają :D albo zgłoś do samej firmy, sama nie wiem.... strasznie Ci popaliło te końcówki :(
OdpowiedzUsuńSpróbuję to jakoś wyjaśnić i napisać, w sumie to gdzie się da...
Usuńdawaj znać jakby coś szło :)
UsuńBoże masakra!!!
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci!Powinnaś napisać do producentów i żądać jakiejś rekompensaty!
Chyba tak zrobię :)
UsuńKoniecznie! Nie zostawiaj tego tak:)
Usuńojej, współczuję :/
OdpowiedzUsuńmatko boska ! pisz do firmy na fanpage i e-maile myśle, że odpiszą.. opisz im całą sytuacje, myśle że nie bedą chamami i coś z tym zrobią! a ty nie bedziesz poszkodowana!
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiegoś kontaktu tam...
UsuńOjej, okropnie cię ta farba załatwiła :(
OdpowiedzUsuńNo niestety :( Nigdy tak nie miałam...
UsuńOjej ;c Szkoda, bardzo szkoda włosów. Wiem, że zniszczyć łatwo, odbudować baaardzo ciężko, ale powodzenia w załatwianiu tej sprawy ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że coś się wyjaśni, a także stan włosów się polepszy ...
Usuńo kurcze, masakra. napisz do producenta, najlepiej bezpośredniego maila albo list. przecież to jest naprawdę trudna sytuacja. powodzenia!
OdpowiedzUsuńoo masakra, pisz do nich maile na fanapgu! gdzie sie da..
OdpowiedzUsuńuuuu masakra ...
OdpowiedzUsuńużywam teraz ich farb ale poprzedniej nowości ;) w kolorze czerń Tokyo
zachwycona nią jestem i aż się dziwię co ta farba robi... ehhh
Wiesz co ja z tej zwykłej również jestem od dawna bardzo zadowolona, a tu takie coś z tą nową :/
Usuńmasakryczna ta farba ;/
OdpowiedzUsuńwyślij fotki do producenta, jeszcze ja bym to dała na fanpejdż, nawet z blogowego konta-może jak zobaczą, że blogerka to pisze to zrozumieją że jest większy zasięg i do wielu osób ta sprawa trafi no i może coś zrobią...
OdpowiedzUsuńNiestety albo jestem ślepa albo coś ze mną nie tak, ponieważ nie widzę polskiego FB Syoss'a
UsuńPisz !!!Nie zostawiaj tego tak!Słońce stało się,pofarbowałaś,nie cofniesz tego,nie bądz więc smutna,nastaw się pozytywnie,że wszystko będzie dobrze.Nie jesteś sama!Ja też trochę przeżyłam.Powodzenia,oby włoski wróciły do swej formy.
OdpowiedzUsuńNapisałam wiadomość do Henkel, zobaczymy jak to się potoczy...
Usuńmatko jedyna! masakra! dało się coś z tym zrobić??
OdpowiedzUsuńObciąć musiałam te zniszczone końcówki... :( Teraz pozostaje intensywna regeneracja i nawilżanie.
UsuńKurcze, okropność! Może napisz skargę do firmy? Wiem, że jedna blogerka napisała do jakiejś firmy chyba Schwarzkopf i mimo, że olali sprawę to coś tam jej wysłali do ratowania włosów. Wiem że to niewiele, ale może coś Ci doradzą czy coś. Bo niestety niewiele można już zrobić... :/
OdpowiedzUsuńNapisałam już :) Mam nadzieję, że odpiszą i zobaczymy jak się to potoczy. Zależy mi też żeby jak najwięcej osób zobaczyło ten post, żeby uważały...
UsuńO matulu... to coś spaliło Ci włosy. Współczuję mocno.
OdpowiedzUsuńNo niestety :( Końcówki obcięłam, ale nadal są suche i wypadają :(
UsuńOMG... normalnie bym się zaryczła. Ja ostatnio miałam przygodę ze Schwarzkopfem, dziękuję, więcej nie ryzykuję i wracam pokornie do Loreala. Musisz wyjątkowo teraz zadbac o włosy, może olejowanie?
OdpowiedzUsuńJa już ryczenie mam za sobą... Olejowanie nie służy niestety moim włosom, więc muszę kombinować dalej...
UsuńSzczerze współczuję :/
OdpowiedzUsuńwspolczuje :(
OdpowiedzUsuńo kurcze... masakra jakaś.. Bardzo współczuję i mam nadzieję, że jakos podratujesz swoje włosy a Twoja skarga coś przyniesie...
OdpowiedzUsuńKiedy farbowałam jeszcze włosy byłam bardzo zadowolona z farb Syoss'a, szczególnie w wersji "Mixing Colours", nigdy nie miałam kłopotów z wysuszeniem czy wypadaniem włosów po aplikacji. Powinnaś napisać do producenta, bo może to tylko problem tego konkretnego egzemplarza, ale może też być problem z całą serią...
OdpowiedzUsuńPóki co to rzeczywiście tylko nawilżanie Ci pozostaje. Ja kiedyś też miałam tą podstawową ich farbę i też byłam zadowolona. Szkoda, że z tą Cię taki zawód spotkał
OdpowiedzUsuńO matko i córko!
OdpowiedzUsuńOmg! Współczuję Ci naprawdę :C
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się jakoś to wyjaśnić z Nimi.
Powodzenia ♥
Aniu - łączę się w bólu :( dlatego unikam farb z drogerii i zostaję przy farbach od Organic beauty - mam gwarancję, ze taka przygoda mnie nie spotka
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę coś takiego
OdpowiedzUsuńWspółczuję Ci-masakra,nie kupię tej farby! Nie powinnaś tego tak zostawic.
OdpowiedzUsuńW życiu bym nic nie kupiła z tej firmy. Tobie współczuję.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńKurde, na obrazku jakieś inne^^ > Masakra, cięzko że coś takiego się dzieje z farbą bez mocnego rozjaśniacza, ciekawe ile % osób spotkało takie coś
Współczuję Ci bardzo miałam podobną sytuację. Jak mogę Ci doradzić to zasuwaj na blogi Anwen i Blondhaircare - one mi życie i samoocenę uratowały. Końcówki musisz ściąć ale resztę da się uratować. A firmy unikaj jak ognia i nagłaśniaj gdzie się da
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dokładnie takie same straty poniosłam po użyciu nowej farby z Garniera- Olia...
OdpowiedzUsuńdziwne, ja już drugi raz farbowałam włosy garnierem olia i jestem zachwycona, najlepsza farba jaką do tej pory miałam, włosy są cudowne i wyglądają świetnie, nawet kolor (czerwony) prawie w ogóle nie blaknie :)
UsuńOsobiście wczoraj farbowałam włosy z tej serii, tylko że odcieniem blondu. Nic mi się nie stało z włosami a wręcz przeciwnie. Są gładkie, miękkie i błyszczące. Jedynie co pozostawia wiele do życzenie, to kolor. Miał wyjść piaskowy jest nieco żółty. Współczuję i pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPS: Trafiłam na Twój blog przypadkiem, bo szukałam informacji, dotyczącej lakierów golden rose w Częstochowie. Na pewno jeszcze nie raz tutaj zajrzę :)
straszne! bardzo Ci współczuje... :( może spróbuj olejowania?
OdpowiedzUsuńTo ja miałam takie piękne włoski wysuszone i powyginanie po farbie Revlon, na Syoss nigdy się nie skusiłam i chyba dobrze ;/
OdpowiedzUsuńMasakra... Rzeczywiście włosy wyglądają na spalone. Ja na Twoim miejscu napisałabym bezpośrednio do producenta ze zgłoszeniem reklamacji.
OdpowiedzUsuńWitam Czy Twoje wlosy po tej farbie przestały juz wypadać? Moje niestety zaczely lecec garsciami po uzyciu tej farby i nie wiem juz co robic
OdpowiedzUsuńWitaj :) Mnie niestety włosy wypadają nadal, o wiele mniej i pomału przestają. Muszę jednak przyznać, że w dalszym ciągu są w kiepskim stanie i pewnie jeszcze długo zajmie mi powrót do poprzedniego stanu :(
Usuń