Kiedy przychodzi lato i czas na krótkie szorty i spódniczki chcemy, aby nasze ciało, a w szczególności nogi były pozbawione zbędnych włosków i żebyśmy mogły się cieszyć gładką skórą na dłużej. Wychodząc temu na przeciw chciałabym Wam dzisiaj przybliżyć mój sposób na jedną ze skuteczniejszych form depilacji, jaką jest pasta cukrowa. Wiem, że można ją bez problemu kupić w internecie jednak ja robię ją sama. Mam nadzieję, że ten post będzie dla Was przydatny i chętnie wypróbujecie ten sposób :)
Przepisów na pastę cukrową jest mnóstwo i tak na prawdę każdy jest dobry, najważniejsze żeby wyczuć moment kiedy trzeba przestać ją gotować, ponieważ o ile gotowaną za krótko da się jeszcze wykorzystać, to przypalona niestety leci prosto do kosza. Ja osobiście robię ją ze swojego sprawdzonego przepisu, który zamieszczam poniżej:
PRZEPIS I SPOSÓB PRZYGOTOWANIA
- 1 szklanka białego cukru
- 1 łyżka miodu
- sok z 1/2 cytryny
- 1/2 szklanki wody
Wszystkie składniki wsypujemy i wlewamy do niewielkiego garnka. Ja używam takiego pokrytego teflonem, ponieważ jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że pasta mi się w nim przypali lub przywrze do niego, ale tak na prawdę każdy jest dobry. Mieszam przez chwilę wszystkie składniki drewnianą łyżką, po czym stawiam garnek na średnim ogniu. Od tego momentu nie zostawiam pasty samej sobie, ale cały czas jej pilnuję i co chwilę mieszam. Podczas gotowania mieszanka troszkę się pieni i tak ma być, jeśli jednak piana będzie zbyt duża to oznaka, że trzeba zmniejszyć ogień. Czas gotowania to około 35 minut, po tym czasie mieszanka powinna mieć ładny, bursztynowy kolor. Kiedy taki osiągniemy wyłączamy gaz i odstawiamy garnek z pastą na około 15 minut, tak aby przestygła. Poniżej macie zdjęcia przedstawiające etapy gotowania i wyglądu pasty na każdym z nich.
Gotową pastę, po ostygnięciu (około 15 minut) przelewam do pojemniczka, który widzicie poniżej. Ja akurat używam plastikowego z pokrywką, jest niewielki, poręczny i wygodny :) Myślę, że taki lub podobny sprawdzi się najlepiej, jednak to od Was zależy w czym najwygodniej będzie Wam pastę przechowywać. Do wydobywania pasty przyda się też jakaś szpatułka, jeśli jednak takiej nie macie to zwykła łyżeczka też sprawdzi się bardzo dobrze.
Na poniższym zdjęciu bardzo dobrze widać kolor jaki powinna mieć gotowa pasta, po ostatecznym zastygnięciu może ona delikatnie ściemnieć, ale to nic nie zmienia w jej właściwościach. Jak widzicie moja jest jeszcze delikatnie płynna, ponieważ robiłam zdjęcia na bieżąco ją gotując i przelewając do pojemniczka. Ja swoją pastę zazwyczaj robię pod wieczór i następnego dnia jest już idealna do użycia, dzisiejsza będzie dobra późnym wieczorem. Kiedy pasta będzie już twarda to oznacza, że jest gotowa do użycia. Przed tym podgrzej ją delikatnie w kąpieli wodnej lub mikrofali. Następnie nabierz porcję, uformuj ją w kulkę i ugniataj aż troszkę zmieni kolor i stanie się plastyczna. Następnie rozsmaruj na skórze i zerwij. Resztki pasty bardzo łatwo usunąć ciepłą wodą i kosmetykiem do mycia.
A CO JEŚLI PASTA DALEJ JEST RZADKA?
WSKAZÓWKI:
- Nie trzymaj się dokładnie czasu gotowania, zdarza się że jest on różny ze względu na wiele czynników, patrz na kolor to on jest najlepszym wyznacznikiem.
- Daj gotowej paście dobrze wystygnąć i zastygnąć zanim jej użyjesz.
- Nakładaj pastę w kierunku przeciwnym do wzrostu włosów.
- Zrywaj ją zdecydowanym ruchem zgodnie z kierunkiem wzrostu włosów – nie pod włos! Dzięki temu włosy zostaną usunięte w całości, razem z cebulkami.
- Jedna porcja wosku może być stosowana kilkukrotnie.
Pastę można stosować do każdej części ciała. Nie przykleja się ona do skóry tak jak wosk, a nimi to bardzo mocno łapie włoski i skutecznie je wyrywa.
Mam nadzieję, że choć troszkę przybliżyłam Wam ten temat i zachęciłam do jego wypróbowania. W razie jakichkolwiek pytań piszcie maile lub pytajcie w komentarzach, jestem do Waszej dyspozycji.
Pozdrawiam
Jedwabna
Jedwabna
Dobrą pastę cukrową udało mi się przygotować tylko raz... Każda kolejna próba kończyła się wyrobem gorszej jakości i bardzo się zniechęciłam :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to to na prawdę dobra metoda. A kupowałaś może gotowe pasty później?
Usuńpierwsze słyszę, coś nowego! Myślę, że wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńWypróbuj, i najważniejsze patrz na kolor pasty nie na czas, a będzie dobrze :) Koniecznie daj znać jaki efekt :)
UsuńTeż ją czasami robię, ale zdarza się że zamiast czekać aż wystygnie używam jej po prostu jako wosku ;)
OdpowiedzUsuńNapisałam o tym też w poście :) Ale robiłam tak tylko wtedy kiedy nie chciała zastygnąć :) Też bardzo skuteczna :)
UsuńJJuż ze 2, 3 lata temu zainteresowałam się depilacją przy pomocy pasty cukrowej i zakupiłam ją na allegro. Niestety, jest to megauperdliwe, klejące i moja pasta stoi nieużywana od tej pory:P Bez porównania z depilatorem czy tradycyjnym woskowaniem:P
OdpowiedzUsuńJa na początku także miałam taki problem, ale po trochu nabrałam wprawy i teraz już jest z górki :) Dużo zależy też od pasty :)
UsuńŚwietny pomysł i co ważne - naturalny:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Również pozdrawiam :)
Usuńja idę na łatwiznę i stosują gotowce a ostatnio rządzi u mnie depilator :)
OdpowiedzUsuńMój depilator to już jest tak stary, że niewiele może haha
Usuńja byłam raz w salonie na takiej paście ale jak mogę zrobić ją sama w domu to warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńA byłaś zadowolona z usługi w salonie? Ja się nad tym zastanawiałam, a potem sama zaczęłam robić pastę :)
UsuńJa cały czas boję się bólu... :D robiłam kilka razy, ale zanim oderwałam to potrzebowałam kilku minut na zebranie się w sobie... a potem kilku kolejnych na dojście do siebie :D
OdpowiedzUsuńNo jest to bolesne, ale jak dla mnie to o wiele mniej niż depilator czy wosk :)
Usuńpostanowiłam jednak spróbować i zrobić... jest lato... wypadało by cieszyć się gładkimi nogami i to nie na krótki czas ;(
UsuńMnie pasta przeraża;)
OdpowiedzUsuńTylko wygląda tak przerażająco :P
UsuńWow!!
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie tym postem:)
Mam nadzieję, że pozytywnie? :*
UsuńGenialne!! Te składniki zawsze mam w domu więc nie będzie problemu! Niedługo mam 3 dni wolnego, na pewno sprawdzę!!! :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Cieszy mnie tak pozytywny odbiór tego posta :) Daj koniecznie znać jak Ci poszło :*
UsuńMuszę koniecznie kiedyś spróbować! :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńJestem pod wrażeniem! Nawet bym na to nie wpadła :P
UsuńA taki łatwy sposób, może kiedyś spróbuję i zobaczymy co mi z tego wyjdzie!
Pozdrawiam! :)
Cieszę się :) Nic trudnego, a jakby coś nie poszło to kawałki ściereczki i jak wosk :)
UsuńDawno temu próbowalam,ale jakoś nie polubiłam tej metody...
OdpowiedzUsuńA jakie są tego powody? :)
UsuńJa uwielbiam pastę cukrową, zwłaszcza do strefy bikini która jest najdelikatniejsza ale stosuję gotowce
OdpowiedzUsuńZbieram się do zakupu pasty cukrowej.. Ponoć od niej nie wrastają tak bardzo włoski jak przy innych metodach depilacji.
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona na wypróbowanie tej metody ;p mam podgrzewacz do wosku, ale jakoś nie mogę się przełamać do stosowania go na bikini, może pastą cukrową będzie łatwiej
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis :) Na dniach wypróbuje na pewno :)
OdpowiedzUsuńFajna metoda ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na spotkanie blogerek :)
OdpowiedzUsuńhttp://marharitta.blogspot.com/2013/07/spotkanie-blogerek-w-czestochowie.html
Ja już od dłuższego czasu się przymierzam, żeby zrobić pastę.:)
OdpowiedzUsuńJestem za leniwa na taką depilację,dlatego golę się tradycyjnymi maszynkami co 3 dzień :p
OdpowiedzUsuńRewelacyjne efekty po depilacji cukrem:)
OdpowiedzUsuńkiedyś próbowałam, ale sam proces tworzenia pasty i właśnie to, że wychodziła mi albo zbyt rzadka albo strasznie lepka- mnie zniechęcił do tej metody.
OdpowiedzUsuńjeszcze takich eksperymentów nie prowadziłam u siebie w domu. Hmmm ale myślę, że będę trzymać się Twoich wskazówek i spróbuję zrobić, zobaczymy co mi wyjdzie
OdpowiedzUsuńNie lubię pasty cukrowej ani wosku, niemiłe doświadczenia z przeszłości... wolę jednak depilator lub zwykłą maszynkę, czasami też kremy.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku
Robiłam ostatnio własną pastę i wyszła mi właśnie rzadka ale wsadziłam ją do lodówki na 2 chyba i potem jeszcze raz podgrzałam i naprawiła się:)
OdpowiedzUsuńHmmm pytanie nie w temacie ale BARDZO chciałabym poznać odpowiedz nalegam na jej udzielenie czemu Twój blog ostatnio nawet forma wizualna zaczął do złudzenia przypominać inny dosc popularny ( nie nie jestem autorka tamtego drugiego tak sobie śledzę troszkę tu i tam)
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem dlaczego piszesz, że ostatnio mój blog przypomina inny, ponieważ mój blog nie zmieniał swojego wyglądu już od dobrych kilku miesięcy i dopiero za jakiś czas planuję wprowadzić jego nowy wygląd, nie wzoruję się na nikim, a wprowadzam własne pomysły na zmiany oraz w sumie to nawet nie wiem, który inny blog miałby przypominać :) . W lutym lub marcu przechodziłam na prywatny serwer i wtedy wprowadziłam widoczny wygląd bloga :) Poza dodatkami do zdjęć nic się nie zmieniło.
UsuńRozumiem. Dziękuje za odpowiedz :)
Usuńzaskoczyłaś mnie :) nono przydatna informacja :D
OdpowiedzUsuńMusze kiedys sama stworzyć paste cukrową :P
OdpowiedzUsuńWow, fajna sprawa, domowe SPA na zawołanie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny blog i ciekawe posty - obserwuję :)
Pozdrawiam i zapraszam do nas,
Asia
Czytałam (i oglądałam) dużo na temat pasty cukrowej robionej domowym sposobem i chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńApetyczny przepis, chociaż ja się panicznie boję depilacji...!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Ania
Spinki i Szpilki
Brzmi ciekawie,dzięki za przepis:)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa, bo sporo już się o niej naczytałam. może w chwili spokoju spróbuję, twój przepis na pewno mi w tym pomoże :) do depilacji najczęściej używam kremów lub maszynki, ale to było by dużo wygodniejsze.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
A ja się obraziłam na tę metodę... Pasta wyszła mi może raz. Próbowałam razem z koleżanką użyć kupnej, ale zamiast odczekać, to znajoma wylała mi taką gorącą pastę i mnie poparzyła. W tym momencie myślę znowu o takiej gotowej (tym razem z dala od znajomej!), ale z drugiej strony może znowu spróbować zrobić?
OdpowiedzUsuń