Wiele razu już to powtarzałam ale powtórzę raz jeszcze - Uwielbiam peelingi! Wśród nich mam kilka swoich ulubionych, jednym z nich jest ten, który dzisiaj opiszę, czyli Stymulujący Peeling do ciała z serii Home Spa marki Pat&Rub. Prawdziwe cudo!
Jak widzicie powyżej kosmetyk jest zamknięty w bardzo dużym, 450 ml słoju. To co mi się bardzo podoba to to, że nie ma tutaj sztucznie pompowanej objętości opakowania poprzez dawanie dwóch ścianek, jest dokładnie takiej wielkości jaką widzimy. Etykieta jest przejrzysta i czytelna, a jej piękny szafirowy kolor przyciąga wzrok i sprawia, że kosmetyk dobrze prezentuje się w łazience. Na spodzie opakowania znajduje się skład peelingu. Sam kosmetyk jest zabezpieczony folią, dzięki czemu mamy pewność, że nikt przed nami go nie otwierał i nie wsadzał do niego palców. Pierwsze co mnie urzekło po otworzeniu to ziołowo-cytrusowy zapach, jest to zapewne zasługą wielości zawartych w peelingu olejów. Na kompozycję tego produktu składają się:
- Sól* - złuszcza
- Cukier trzcinowy* - złuszcza
- Olej słonecznikowy* - wzmacnia bariery naskórkowe, doskonale zmiękcza i wygładza skórę, zwalcza wolne rodniki, działa przeciwzapalnie i normalizująco
- Naturalna witamina E* – zwalcza wolne rodniki
- Emolienty roślinne* - nawilżają
- Olejek grejpfrutowy* - tonizuje, pobudza krążenie
- Olejek cytrynowy* - podnosi ukrwienie skóry, redukuje cellulit, oczyszcza skórę i zamyka pory
- Olejek mandarynkowy*- działa antyseptycznie, uspokajająco, tonizująco
- Olejek rozmarynowy* – pobudza, tonizuje, stymuluje
Kosmetyk ma treściwą i początkowo zwartą konsystencję, która pod wpływem wody robi się lżejsza. Ważne jest to, że poziom "zdzierania" można tutaj samemu stopniować, jeśli chcemy mocnego tarcia nakładamy peeling na bardzo lekko zwilżoną skórę, jeśli chcemy czegoś delikatniejszego nakładamy go na skórę mokrą - co kto lubi i czego potrzebuje. Sama stosuję ten pierwszy sposób i pomimo, że mam skórę wrażliwą to nigdy nic złego mi się nie stało. Moja sucha skóra na ciele wręcz uwielbia ten kosmetyk, po jego zastosowaniu jest idealnie gładka, miękka i świetnie nawilżona. Tak, nawilżona, nie pokryta filmem, który daje łudzące uczucie gładkości tylko na chwilę, jak to mają czasami inne tego typu kosmetyki. Oleje doskonale działają na moje ciało, nie potrzebuję używać żadnych balsamów i maseł, sam peeling w zupełności mi wystarcza. Myślę, że spokojnie można się pokusić o stwierdzenie, że jest to kosmetyk 2w1, czyli peeling i olejek w jednym produkcie. Ja dodatkowo po złuszczaniu, kończę zabieg 10-15 minutową kąpielą, tak jak zaleca producent. Ma to pomóc skórze we wchłonięciu więcej wartościowych składników z olejków i maseł obecnych w kosmetyku. Osobiście używam peelingu raz czasem dwa razy w tygodniu, zależnie od potrzeb. Cena wynosi 99 zł za 450 ml i jest on dostępny na stronie producenta lub w Sephorze. Tak, wiem że cena jest dosyć wysoka, jednak nie zrażajcie się i szukacie promocji i kodów rabatowych, które marka Pat&Rub ogłasza bardzo często. Macie wtedy szanse kupić kosmetyki w o wiele niższych cenach, zdarza się że nawet o 70% taniej, ponieważ marka pozwala na łączenie rabatów i promocji!
Dla zainteresowanych załączam skład kosmetyku:
INCI:
Sucrose, Sodium Chloride, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Dibehenate, Tribehenin, Glyceryl Behenate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Citrus Grandis Peel Oil, Citrus Nobilis Peel Oil, Rosmarinus Officinalis ( Rosemary) Leaf Oil, Citral, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool
Po kliknięciu na składnik przechodzicie do niego i pokazują się produkty marki Pat&Rub, które go zawierają w swoim składzie :)
Przypominam też o trwającym konkursie, w której do wygrania są 3 zestawy kosmetyków Pat&Rub. Zapraszam, bo warto! :)
Pozdrawiam
Jedwabna
tez bardzo lubie peelingi :)
OdpowiedzUsuńTo moja podstawa pielęgnacji, a ten jest w tej kwestii niezrównany :)
Usuńuwielbiam<3
OdpowiedzUsuńJa także :)
UsuńJa tez bardzo lubię peelingi, a już takie treściwe jak ten, to wręcz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTen jest genialny, szczególnie że same możemy stopniować poziom ścierania :)
Usuńlubię ten peeling, tylko jest taaaaki drogi :(
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie trzeba korzystać z promocji i rabatów :)
Usuńnie lubię peelingów :(
OdpowiedzUsuńPoważnie? Żadnych? Ja nie umiem się bez nich obejść :)
Usuńwygląda ciekawie, lubię takie gęste peelingi :)
OdpowiedzUsuńW takim razie ten jest idealny dla Ciebie :)
UsuńChyba nie ma osoby, która po użyciu by go nie polubiła :)
OdpowiedzUsuńGdyby udało się go kupić za 30zł to chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńooo zaciekawiłaś mnie tym peelingiem:D lubię takie treściwe konsystencje.
OdpowiedzUsuńMam go w kolejce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, a szczególnie mocne zdzieraki:)
OdpowiedzUsuńMusi być zdecydowanie fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńLubię takie porządnie zdzierające pilingi:) W dodatku naturalne, świetny kosmetyk.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ich kosmetyki , powoli zbieram cala kolekcje:D ale jego jeszcze nie mam
OdpowiedzUsuńTakiej kwoty bym nigdy za peeling nie dała, chyba żeby sprzątał za mnie ;) Wydaje się być jednak na tyle ciekawy, że przy okazji jakieś dobrej promocji może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam peelingi, aktualnie kończę opakowanie peelingu z... Ikei. Jest fajny, ale to nie to samo co np. peeling cukrowy z Bielendy.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję peeling, który opisałaś :)
też uwielbiam peelingi, ale tego jeszcze nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńU mnie ta seria na razie leży i czeka w kolejce do zuzycia. Poki co używałam tylko masełka z serii rewitalizującej a z tej mam krem do rąk, masło i właśnie peeling także po twojejrecenzji jestem ciekawa, czy u mnie sprawdzi się tak samo.
OdpowiedzUsuńMam ten peeling, użyłam go na razie raz - jest mega tłuściutki :D
OdpowiedzUsuńmam na niego chrapkę :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam i kocham! miałam żurawinkowy, a teraz w kolejce czeka hipkowy :D
OdpowiedzUsuńkusi ;>
OdpowiedzUsuń