Dzisiaj będzie szybko i bez zbędnych słów. Kiedy kupiłam w końcu tusz Max Factor 2000 Calorie nie mogłam się doczekać pierwszego użycia. Faktycznie przez pierwszy tydzień byłam nim zachwycona! Rzęsy wyglądały jak piękne firanki, jednak mój zachwyt i miłość nie trwały długo...
...Po tygodniu ochów i achów coś się popsuło i z każdym kolejnym dniem było coraz gorzej. Pierwsze co zauważyłam to grudki i okropne osypywanie się tuszu, jednak efekt dalej mi to wynagradzał, mimo że nie był już tak zachwycający. Kiedy doszedł efekt pandy i sklejanie rzęs na potęgę powiedziałam DOŚĆ! Dosłownie po dwóch, może dwóch i pół tygodnia kosmetyk całkowicie zmienił konsystencję i właściwości, stał się nie do użytku :/
Próbowałam go jeszcze ratować, jednak moje wysiłki na nic się nie zdały. Tusz, a razem z nim moje 30 złotych wydane na niego, wylądowało w koszu. Czytając opinię w internecie, gdzie jest bardzo chwalony, zastanawiam się "Co do cholery?!" i gdzie są te cuda, które sama na początku sama także widziałam?! Może trafił mi się jakiś felerny egzemplarz i ogólnie tusz jest świetny, jednak mimo to nie zdecyduję się na kolejny jego zakup, nie chcę stracić pieniędzy po raz kolejny.
Lubię tę markę i nigdy nie miałam problemu z ich kosmetykami, tym bardziej jestem zawiedziona tym tuszem. Wam też płatał takie figle?
Ważne!!! PS. W tym tygodniu spotkało mnie kilka miłych rzeczy, związanych z moim blogiem. Po pierwsze jest już 600 obserwatorów, po drugie tutaj na FB jest już Was ponad 200, a po trzecie stuknęło 100 000 tysięcy wejść! DZIĘKUJĘ! Gdyby nie Wy tak by się nie stało! :) Jest to dla mnie ogromna motywacja i radość :*
Ważne!!! PS. W tym tygodniu spotkało mnie kilka miłych rzeczy, związanych z moim blogiem. Po pierwsze jest już 600 obserwatorów, po drugie tutaj na FB jest już Was ponad 200, a po trzecie stuknęło 100 000 tysięcy wejść! DZIĘKUJĘ! Gdyby nie Wy tak by się nie stało! :) Jest to dla mnie ogromna motywacja i radość :*
Pozdrawiam
Jedwabna
Nie lubię go:( z MF za to uwielbiam Masterpiece Max:)
OdpowiedzUsuńW takim razie może w niego zainwestuję :)
UsuńTo mój nr 1 już od kilku lat i nigdy mnie nie zawiódł:)
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie miałam felery egzemplarz... :(
Usuńja przeształam kupować tusze np. w Rossmannie- otwieraja na potęgę:)
OdpowiedzUsuńWiem, ale ten był zaklejony naklejką :( Nie było szans żeby był otwierany...
Usuńnigdy go nie miałam i pewnie nie kupię ...
OdpowiedzUsuńJa kupiłam skurzona widzianym na internecie efektem i niestety się zawiodłam...
UsuńJa osobiście kiedyś go bardzo lubiłam ale stwierdziłam że nie jest zachwycający aż tak bardzo żeby wydawać na niego ponad 30 zł ;) jest dobry ale szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie jest nawet dobry :/ ... nie mam pojęcia co mu się mogło stać :/
Usuńojojoj;/
OdpowiedzUsuńu mnie niestety to samo:(
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama... A u Ciebie też na początku było super a później się popsuł?
Usuńnigdy go nie chciałam ... nie podoba mi się szczoteczka - wiem, czuję , że dla mnie będzie beznadziejny
OdpowiedzUsuńDla mnie najgorsze, że na początku widziałam efekt WOW, a później takie rozczarowanie! :/
UsuńU mnie się sprawdza bardzo długo. Może miałaś jakiś felerny ten tusz. :)
OdpowiedzUsuńMoże, jednak szkoda mi ryzykować pieniądze kolejny raz... :)
UsuńOd momentu jak dostałam uczulenia na inne tusze to jest mój totalny nr 1! Uwielbiam go! Nie uczula, ma zachwycający efekt, ALE! niedawno zmienili opakowanie, odniosłam wrażenie, że szczoteczkę również, może to dlatego... ja teraz zaczynam się zaprzyjaźniać z nową serią, bo miałam od niego przerwę na rzecz Maybelline Colosal Volume i jak ten jest hitem wśród blogerek to mnie nie zachwycił i też niesamowicie mi się osypuje. Także jest szansa, że to też zależy od oka ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za tym z Maybelline, więc moim hitem nie jest - wyłamałam się ;)
Usuńoo kurcze, a ja go miałam swego czasu i baaardzo byłam zadowolona;/ jakiś felerny egzemplarz chyba Ci się trafił
OdpowiedzUsuńW sumie teraz to już ma dla mnie niewielkie znaczenie, drugi raz nie zaryzykuję :)
Usuńo kurde, u mnie nic takiego się nie dzieje, a zużyłam już mnóstwo opakowań. to mój ukochany tusz ever! :)
OdpowiedzUsuńKurde, to ja już nie wiem... chyba miałam ogromnego pecha kupując to opakowanie :(:(:(
UsuńJa również go miałam i spisywał się doskonale do samego końca ;)
OdpowiedzUsuńDobijacie mnie dziewczyny :P
UsuńKiedyś stwierdziłam, że koniecznie muszę go mieć ale jakoś ostatnio coraz mniej mam takie odczucie :)
OdpowiedzUsuńA ja w tym momencie jestem już troszkę zdezorientowana... widzę, że u innych dziewczyn świetnie się spisywał :(
UsuńTego tuszu jeszcze nie miałam, ale czytałam o nim same pozytywne opinie. Skoro podejrzewasz, że jest felerny to gdzie go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńW Rossmanie, ale zaklejony naklejką, więc nie był otwierany...
UsuńLata temu 2000 Calorie był jednym z moich ulubieńców. Kupiłam go ponownie jakieś cztery miesiące temu i był do bani. Dokładnie jak u Ciebie - kruszył się, sklejał itd., z tą różnicą, że u mnie był taki już od pierwszego użycia.
OdpowiedzUsuńCoś w tym musi być. No widzisz u mnie pokazał co potrafi żeby później totalnie mnie wkurzyć! :/
Usuńbubel ..
OdpowiedzUsuńAlbo jakiś stary egzemplarz...
UsuńKiedyś był moim ulubieńcem,ale nie kupowałam go już jakiś czas. Wprowadzono nowe opakowanie, może sam tusz też zmienili?
OdpowiedzUsuńMożliwe, niestety nie miałam starszej wersji, więc nie mam porównania :) Ten mnie zawiódł niestety :(
UsuńOoo a wszyscy go chwalą- ja się nei wypowiem bo nei uzywałam
OdpowiedzUsuńMoże był otwierany wcześniej przez wścibskie kobiety w rossie?;) ja go używam kilka dobrych lat i nigdy nie miałam takich efektów niepożądanych jak TY:)
OdpowiedzUsuńMiałam go i byłam bardzo zadowolona. U mnie na szczęście się nie osypywał i wszystko było w porządku:)
OdpowiedzUsuńJa również zachęcona pozytywnymi opiniami na temat tego tuszu chciałam go mieć bardzo.Kupiłam go sobie w końcu w grudniu jakoś tak przed świętami kilka dni.Za pierwszym użyciem tusz bardzo ładnie się spisał,nie skleił moich rzęs,ładnie pogrubił,a nawet lekko wydłużył(mam swoje długie rzęsy).Byłam po prostu nim zachwycona!Kolejne dni jednak jego użytkowania mnie rozczarowały.Tusz zaczął się osypywać,tworzył grudki,sklejał niemiłosiernie,po dwóch-trzech warstwach wyglądał jak tzw.owadzie nóżki.Choć nie powiem,ma on swoje gorsze i lepsze dni,raz maluje się nim tragicznie,a innym razem bardzo ładnie podkreśla moje rzęsy.Teraz stał się już bardziej suchy i niemiłosiernie się osypuje i tylko czekam kiedy go wykończę,a nawet nie mam go ochoty używać.Myślałam,że i u mnie się sprawdzi,ale niestety.Zawiodłam się na nim.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa i jeszcze dodam,że zauważyłam jedną rzecz,jeśli mam np.mokre rzęsy,np.po umyciu twarzy lub kiedy zmyję poprzedni tusz i od razu nałożę ten to jakoś tak nie skleja mi rzęs.
OdpowiedzUsuńJa wypróbowałam raz. Więcej nie było.
OdpowiedzUsuńu mnie też się nie sprawdził, w dodatku bardzo podrażniał, a generalnie nigdy żaden inny tusz mi tego nie robił :/
OdpowiedzUsuńW wszyscy go tak zachwalają.
OdpowiedzUsuńWeź nie strasz. Kupiłam go tydzień temu..
OdpowiedzUsuńKiedyś był to mój ulubiony tusz do rzęs, mam nadzieje że wraz ze zmiana opakowania nie pospuli formuły.
Gratuluję wyników.
OdpowiedzUsuńMój tusz czeka na użycie, trochę się teraz obawiam.
Tusz daje ciekawy efekt, nie miałam go nigdy. Może teraz się zdecyduję;)
OdpowiedzUsuńmojej znajomej też się zdarzyło - kupiła jakiś tusz podziałał tydzień-dwa i już do kosza ... a koleżanka, która jej poleciła ten tusz używa go od dawna :-/
OdpowiedzUsuńMiałam wersję wodoodporną i nic się złego nie działo, oprócz tego, że po jakimś czasie uznałam, że efekt na rzęsach jest jednak zbyt delikatny (:
OdpowiedzUsuńJa go używam już od 2 miesięcy i u mnie nic się nie dzieje, może faktycznie jaki tryfny egzemplarz :(
OdpowiedzUsuńa ja tam go uwielbiam :) dla moich rzęs jest to najlepszy tusz :) lubie mieć mocniej widoczne oczy, a on idealnie pogrubia, podkręca i wydłuża :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, nie sklejał, ale grudki były i okropnie się osypywał. Miałam wobec niego wiele nadziei, a okazał się klapą. Myślę, że mogli coś kombinować w składzie tego tuszu przy zmianie opakowania.
OdpowiedzUsuńMiałam go kupić, po tylu pozytywnych opiniach, a teraz to już sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńmasz przepiękne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na jakiś tusz tej firmy, ale tego raczej nie kupię, wolę nie ryzykować
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńA tyle dobrego o nim słyszałam i miałam zamiar kupić :P
OdpowiedzUsuńAle oczka to masz śliczne ! :)
polecam tańszy polski odpowiednik - million calories od Eveline ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem fanką tego tuszu...
OdpowiedzUsuńUżywam tego tuszu, on kiedyś był naprawdę świetny, teraz bardzo się pogorszył. Może nie tylko opakowanie zmienili. Ja niestety korzystając z promocji zrobiłam zapas i muszę to zużyć, ale więcej raczej go nie kupie.
OdpowiedzUsuńGratuluję, naprawdę świetny wynik :)
strasznie posklejał;/ szkoda...30 zł. piechotą nie chodzi
OdpowiedzUsuńJa właśnie na niego czekam :) ale efekt jest świetny,omijając tusz rzęsy masz śliczne aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń