Lubię pianki pod każdą postacią i wszystko co je przypomina, tak już mam, więc z tą nie mogło być inaczej. Pianka do mycia twarzy i oczu Youngy 20+ marki Lirene
to jeden z moich ulubionych kosmetyków do mycia twarzy, pomimo
niewielkich wad, sprawdza się w swojej roli naprawdę bardzo dobrze. Opakowanie jest kolorowe i bez wątpienia przyciąga wzrok każdego kto na nią spojrzy. Atomizer typowy dla tego typu kosmetyków (choć są jeszcze takie z pompkami - mniej pieniące) sprawuje się tutaj świetnie, nie zacina się i możemy wydozować tyle kosmetyku ile potrzebujemy, dzięki czemu jest wydajny. Dodatkowo dzięki takiemu rozwiązaniu kosmetyk przypomina konsystencją coś pomiędzy piankami do włosów, a tymi do golenia. Nie można tutaj nie wspomnieć o zapachu, który według mnie jest śliczny, przypomina mi słodkie, tropikalne owoce uprzyjemniając proces mycia. Dla mnie to bardziej masaż i relaks, a jedwabista konsystencja kosmetyku sprawia, że mogłabym myć twarz w nieskończoność!
Przejdźmy do działania, które także spełnia moje oczekiwania. Pianka bardzo dobrze oczyszcza skórę twarzy, pozostawia ją zmatowioną i lekko napiętą, wiem że niektóre z Was tego nie lubią, mnie to jednak zupełnie nie przeszkadza. Musze koniecznie dodać, że po użyciu tego kosmetyku nie miałam żadnych podrażnień lub uczucia szczypania, a jestem posiadaczką wrażliwej skóry i równie wrażliwych oczu, które szczypią nawet po kontakcie z wodą. Posiadaczki skóry suchej muszą zwrócić jednak uwagę na fakt, że pianka ma tendencje do lekkiego wysuszania, dlatego ja zawsze po jej użyciu nakładam na twarz krem i Wam również to zalecam. Skład może nie jest zachwycający i nie powala na kolana, jednak działanie na tyle mi odpowiada, że mimo to uważam, iż jest to kosmetyk godny polecenia i wypróbowania, szczególnie w takiej cenie - 16.50zł - oraz przy tak dużej wydajności.
Pozdrawiam
Jedwabna
Opakowanie zdecydowane przyciąga uwagę, zainteresował mnie zapach, może kiedyś kupię :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz słodkie zapachy, to na pewno Ci się spodoba :)
Usuńszkoda że lekko ściąga skórę ale sama forma jest ciekawa i kusi ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, jednak jest to naprawdę tylko troszkę odczuwalne, nie jest to jakiś duży dyskomfort :)
Usuńa ja właśnie za piankami nie przepadam - wolę żele ;)
OdpowiedzUsuńŻele też lubię i delikatne peelingi, ale ta pianka ma taką specyficzną, bardzo przyjemną konsystencje od której nie moge się oderwać :D
UsuńA to jest odświeżona wersja poprzedniej pianki z Lirene czy to odrębny produkt?
OdpowiedzUsuńW maju poprzednia pianka z serii Design your style została wycofana, ta nie jest odświeżoną wersją, jest to produkt z innej, nowej serii Youngy. Niestety nie mam porównania, ponieważ tamtej wersji nie używałam. Seria Youngy nie jest jednak następcą serii Design your style, której kremu nadal są w sprzedaży :)
UsuńKusi mnie od momentu pojawienia się na półkach, ale mam jeszcze inne produkty do mycia buzi :)
OdpowiedzUsuńJak zużyjesz zapasy to koniecznie wypróbuj tę piankę :)
UsuńPolubiłam ostatnio pianki do mycia twarzy, może i tą wypróbuję .
OdpowiedzUsuńA jakie pianki możesz jeszcze polecić? Jakich używasz? :)
UsuńJa również polecam - świetna piana:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA czy też masz to uczucie lekkiego ściągnięcia? Bo zastanawiam się, czy każda z nas po jej użyciu tak ma :)
UsuńMam i czeka an swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdza, kiedy się doczeka :)
Usuńza parę lat może kupię :)
OdpowiedzUsuńCzemu za parę lat? :)
Usuńsuper, nigdy o niej nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt ! :)
OdpowiedzUsuńMam tę piankę, bardzo fajny i mega wydajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńAż mnie dziwi, że nie szczypie w oczy. Jak spotkam to się zaopatrzę:)
OdpowiedzUsuńja dalej jestem przed zakupem swojej pierwszej pianki i jak na razie czytam wiele opinii na ich temat:)
OdpowiedzUsuńz wyglądu przypomina bardziej piankę do włosów:P lubię pianki, szczególnie do porannego mycia twarzy, obecnie używam Iwostin i sprawdza się bardzo dobrze, a wcześniej miałam Rival de Loop i też była bardzo fajna:)
OdpowiedzUsuńciekawa forma i sama buteleczka przyciąga uwagę :) może kiedyś spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tej pianki;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie zdecydowanie przyciąga wzrok:)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jej działania, a przede wszystkim samej formuły:)
o chętnie przetestuję, już raz miałam ją w łapkach, ale jednak odstawiłam :)
OdpowiedzUsuńForma pianki jakoś mnie nie przekonuje, pewnie ekspresowo bym zużyła;)
OdpowiedzUsuńmyślę, że dla mnie byłaby okej, mm przetłuszczającą się cerę, więc jak troszkę wysusza, to dla mnie jest okej:)
OdpowiedzUsuńOtrzymałam ją od Lirene do testowania. Całkiem całkiem się sprawdza.
OdpowiedzUsuńnie jestem przekonana do pianek
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki w formie pianki. Zazwyczaj są delikatniejsze od swoich żelowych odpowiedników. Mimo to pozostawiają skórę idealnie oczyszczoną:)
OdpowiedzUsuńchyba sie skusze :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam do czynienia z żadnymi piankami myjącymi zawsze decydowałam się na żele/kremy ale może warto jednak spróbować ;)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ta pianka :)
OdpowiedzUsuńnie mialam :D
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie ^^ ;D
wiolka-blog.blogspot.com
Używam jej od niedawna i w sumie jestem zadowolona :) Gdyby tylko troszkę nawilżała zamiast wysuszać, byłoby świetnie ;)
OdpowiedzUsuńmam chęc dotknąć tej puszystej kuleczki :D
OdpowiedzUsuńZapach owoców podczas mycia twarzy byłby dla mnie na pewno bardzo miłym doznaniem :)
OdpowiedzUsuń